Tu jest Peru, tu się pije.

     Myślę, że w każdym kraju na całym świecie jest dostęp do alkoholu. W Polsce pije się dużo wódki, w Niemczech dużo piwa, we Włoszech dużo wina. A jak wygląda picie alkoholu w Peru? 
Czym Peruwiańczycy tak się delektują, jeśli chodzi o picie alkoholu?

Szykuje się imprezka.


  • PIWO KRÓLUJE.
         Może to wynikać z klimatu, jaki panuje w dżungli, klimat tropikalny sprawia, że czujemy się jak w saunie. Najpopularniejsza marka piwa w Peru to: CRISTAL, CUSQUEŃA, PILSEN. Zawsze jest gorąco, także taki zimny browarek dobrze zrobi. Oprócz piwa, Peruwiańczycy piją też rum z coca colą, a po wino sięgają bardzo rzadko. Wódka w takim klimacie raczej nie jest wskazana. Za to whisky z colą i lodem jest dobrym drinkiem. Niestety, dla tych, co piją dużo piwa, smutną wiadomością jest to, że cena z 6 soli wzrosła do 7 soli. Myślę, że spowodowane jest to całą sytuacją związaną z koronawirusem. Mimo wzrostu ceny, ludzie nadal pewnie będą sięgać po ten napój alkoholowy. 
        Nie wszyscy jednak mogą sobie pozwolić na zakup piwa, dlatego wybierają różnego rodzaju aguardiente, alkohol wyrabiany z trzciny cukrowej. Ma dużo procentów, dlatego Peruwiańczycy mieszają go z coca colą i bardzo szybko upijają się nim. Jeżeli zaś chodzi o picie piwa, to czasami mam wrażenie, że tak samo po piwo sięgaja i kobiety, i mężczyźni. Zaczynają od jednego piwa, a kończą na kilku skrzynkach, w zależności ile osób jest pijących. Butelka ma pojemnośc 0,650ml i w skrzynce jest 12 piw. Koszt takiej skrzynki to ok. 70 soli. Naprawdę piwo jest bardzo drogie. 

Dostawa piwa we wsi. 


  • KULTURA PICIA.
        Jeżeli w ogóle możemy mówić o czymś takim, jak kultura picia alkoholu. Może lepiej o tym, jakie Peruwiańczycy mają zwyczaje, kiedy piją piwo. Siedzą przeważnie przed domem, piją z jednej szklanki, która jest podawana kolejno następnej osobie. Nie jest to higieniczne, ale już tak jest. Widziałem w telewizji reklamy społeczne, które w związku z koronawirusem, wzywają do tego, aby nie używać tej samej szklanki. Niestety, podczas kwarantanny zdarzały się imprezy rodzinne zakrapiane alkoholem, że aż sąsiedzi musieli wzywać policję. 
         Pamiętam jak dużym zdziwieniem dla moich kolegów było to, kiedy piłem piwo prosto z butelki. Dla nich jest to coś dziwnego, może nowego, a raczej niespotykanego. Wolę mieć własną szklankę, albo pić prosto z własnej butelki. 
        Impreza przy piwku może trwać całą noc, i do tego musi być głośna muzyka. Policja nie zawsze zwraca uwagę na to, a może raczej przymyka oko. Pamiętam, jak kolega opowiadał mi, że pewnego dnia popił z kolegami- żona wkurzyła się na niego, zadzwoniła na policję. Przyjechał znajomy policjant, i razem pojechali pić, tak się skończyła historia wzywania policji. 
        Ogólnie, Peruwiańczycy jeśli zaczynają  pić, muszą pić do ostatniej kropli, do ostatniego sola, a czasami nawet się zapożyczają. Miałem takiego kolegę w szkole, nauczyciela, który przez dwa tygodnie pił, a potem nie miał za co żyć. Po wypiciu także wsiadają na motocykle i wracają do swoich domów. W małych miejscowościach policja nie ma na stanie alkomatu, także nic nie może z tym problemem zrobić. 
        Peruwiańczyk zawsze szuka pretekstu, żeby wypić. Urodziny, chrzest, święta narodowe, awans w pracy, itd. Zawsze jest dobra okazja, żeby wypić.  Zauważa się, że bardzo dużo osób ma problem z alkoholem. Oprócz alkoholu pojawiają się także narkotyki, które są bardzo łatwe w dostępie na rynku peruwiańskim.


Kampania wyborcza.

  • SMUTNA RZECZYWISTOŚĆ
        Nikogo nie trzeba przekonywać, że alkohol szkodzi zdrowiu. Obserwując społeczeństwo peruwiańskie, można zauważyć, że dając ludziom alkohol, łatwiej się nimi steruje, łatwiej ich przekupić. Do tego dochodzi to, że łatwiej się manipuluje społeczeństewm niewykształconym. Brak dostępu do edukacji to kolejny poważny problem w Peru. Alkohol przyczynia się do rozpadów rodzin, do zdrad, do przemocy fizycznej względem dzieci. Mimo biedy, jaka panuje w peruwiańskiej dżungli, ludzie zawsze mają pieniądze, żeby świętować razem z alkoholem. A kiedy mówisz, że nie pijesz, myślą, że jesteś chory, albo że religia nie pozwala ci.
       
Degustacja piwa ze znajomymi z Francji.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Oko, serce i Covid-19.

Nasz ślub.

Dwie rocznice.